Łagodne kary, słaby nadzór nad skazanymi oraz niewydawanie zobowiązań do terapii uzależnień czy do przeproszenia pokrzywdzonych. Takie są wstępne wnioski z przeprowadzonej przez Państwową Komisję ds. Pedofilii analizy akt zakończonych postępowań sądowych. Szczegółowe dane będą przedstawione w lipcowym raporcie.
W postępowaniach karnych sądowych, dotyczących czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15, najczęściej stosowanymi środkami są zakaz zbliżania się sprawcy do konkretnej osoby – ofiary oraz dozór kuratora sądowego. Zakaz taki ani nie jest współmierny do charakteru czynu, ani nie chroni kolejnych potencjalnych ofiar. Bardzo rzadko orzekany jest za to środek o większym potencjale prewencyjnym, czyli zakaz zbliżania się do wszystkich miejsc przebywania małoletnich (przedszkola, szkoły itd.).
Alkohol jest istotnym czynnikiem ryzyka popełnienia czynów pedofilnych – zdecydowana większość sprawców popełnia czyn pod wpływem alkoholu lub jest stale uzależnionych. Tymczasem sądy rzadko zobowiązują sprawców do podjęcia terapii uzależnień, a przecież jest to jeden z najlepiej rozwiniętych systemów wsparcia w Polsce. Niewykorzystywany jest też potencjał kar finansowych w razie zwieszenia wykonania orzeczonej kary. Nie odnotowano niemal żadnych zasądzonych zadośćuczynień (tylko w 1,5% badanych spraw), ani środków pokrewnych, np. prac społecznie użytecznych. Zasadą stało się też umarzanie kosztów postępowania sądowego sprawcom nawet z przeciętnym dochodem.
W wyrokach – w razie warunkowego zawieszenia wykonania kary – nie odnotowano zobowiązywania sprawcy do przeproszenia ofiary, co miałoby pozytywny wpływ na zwiększenie poczucia sprawiedliwości u pokrzywdzonych. Warto tu zaznaczyć różnicę między przyznaniem się do winy sprawcy, które jest dla niego opłacalne pod względem procesowym, od nakazu przeproszenia. To jest bardzo ważne dla ofiar, również w procesie leczenia się z traumy – przyznanie się sprawcy molestowania czy innego przestępstwa, że jest świadom wyrządzonej krzywdy. Tym bardziej, że, zgodnie z badaniami, nawet uważane potocznie za „lżejsze” formy wykorzystania seksualnego osób poniżej 15 lat, takie jak dotykanie miejsc intymnych czy przesyłanie erotycznych zdjęć lub tekstów przez dorosłych, rzutują na rozwój psychospołeczny dziecka i całe późniejsze życie. Poczucie winy i zanik bezpieczeństwa są w efekcie demolujące psychikę – dla dziecka często nie do udźwignięcia.
Badanie zostało przeprowadzone na ogólnopolskiej próbie – 669 tomów akt z 262 prawomocnie zakończonych skazaniem postępowań sądowych z lat 2017-20. Dane zostały zebrane według szczegółowych kwestionariuszy i są kontynuowane. Obecnie trwają intensywne prace nad przygotowaniem raportu Państwowej Komisji ds. Pedofilii.