Wywiad z Barbarą Kwintą, autorką książki „Jak zostać Ninja”,
laureatką Konkursu Literackiego
Państwowej Komisji do spraw wykorzystania seksualnego małoletnich poniżej lat 15 

 

„Moje ciało ma znaczenie. Moje granice są ważne. To, co czuję, się liczy.”

 

Z okazji Dnia Dziecka przypominamy, jak ważne jest wzmacnianie w dzieciach poczucia własnej wartości, uczenie ich rozpoznawania emocji oraz nazywania tego, co przeżywają. Z Barbarą Kwintą – autorką nagrodzonej książki „Jak zostać Ninja” – rozmawiamy o czułości, empatii i odwadze. O tym, jak wspierać dzieci w stawianiu granic i budowaniu relacji opartych na szacunku – do siebie i innych.

 

„Wierzę, że dziecko, które wie, co czuje, i potrafi to nazwać, jest silniejsze. A silne, świadome dzieci mają mniejsze szanse, by zostać skrzywdzone” – mówi Barbara Kwinta w rozmowie ze specjalistkami Departamentu Edukacji i Prewencji Państwowej Komisji.

 

  1. Pani książka „Jak zostać Ninja” zaczyna się jak klasyczna opowieść przygodowa – czwórka dzieci, nowe wyzwania i tajemniczy nauczyciel. Szybko jednak okazuje się, że to historia o sprawach znacznie ważniejszych i bardziej poruszających. Skąd wziął się pomysł na tę historię?
    – Gdy zaczęłam trenować boks, zrozumiałam, jak potężną przemianę mogą uruchomić w człowieku sztuki walki. One nie tylko uczą techniki – one porządkują. Prowadzą do spotkania ze sobą: z ciałem, emocjami, ze swoją siłą i bezsilnością. Wtedy pomyślałam o mojej sześcioletniej córce, która – podobnie jak ja – fascynowała się Japonią. Chciałam dać jej coś więcej niż opowieść. Narzędzie, które pomoże jej pozostać sobą – wrażliwą, ale odważną.
  2. Świadomość własnego ciała jest kluczowa dla bezpieczeństwa dziecka. Bez niej dzieci nie potrafią rozpoznać zagrożeń ani skutecznie się przed nimi chronić. Dlaczego Ninja stał się w Pani książce symbolem siły?
    – Ninja od zawsze kojarzył mi się z kimś uważnym, spokojnym i czujnym. To nie tylko wojownik – to ktoś, kto zna siebie i potrafi się zatrzymać, gdy trzeba powiedzieć „wystarczy”. W mojej książce Ninja to symbol odwagi – takiej, którą dzieci mogą odnaleźć w sobie, niezależnie od sytuacji.
  3. Granice – temat, który wydaje się prosty, a jednak porusza najgłębsze warstwy.
    – Żeby o tym pisać, musiałam sama nauczyć się rozpoznawać własne granice – słuchać ciała, ufać emocjom. Boks był dla mnie początkiem tej drogi. Potem pojawiła się naturalna potrzeba, by podzielić się tym, czego się dowiedziałam, z moją córką, a później także z innymi dziećmi i ich rodzicami.
  4. Każde z dzieci w książce mierzy się z trudnymi, często niewidocznymi na pierwszy rzut oka doświadczeniami. Czy któryś z poruszanych wątków był dla Pani szczególnie trudny do opisania?
    –Zależało mi, by wszystkie te historie były bliskie dzieciom i dorosłym. By opowiadały o sytuacjach, które nie zawsze mają jasne kontury. O relacjach, które na pozór wydają się dobre, ale coś w nich uwiera. O poczuciu, że „coś jest nie tak” – choć trudno to nazwać. Niektóre wątki dotykają tematów takich jak zagrożenia świata cyfrowego, przemoc rówieśnicza, parentyfikacja czy brak zgody na bycie sobą. Pisanie ich wymagało ode mnie dużej uważności – ale czułam też wdzięczność, że literatura daje nam środki do mówienia o tym, co ważne.
  5. Wspólna lektura tej książki z córką musiała być wyjątkowym przeżyciem. Jak zareagowała na historię? Czy były momenty, które szczególnie ją – albo Panią – poruszyły?
    – Czytałyśmy „Jak zostać Ninja” wielokrotnie. Momentami zaśmiewałyśmy się do łez, trzymałyśmy kciuki za czwórkę bohaterów i powodzenie ich misji. Na podstawie jednej ze scen ćwiczyłyśmy mówienie „NIE”. I muszę przyznać – to wcale nie było łatwe. Wyobrazić sobie coś to jedno, ale wypowiedzieć to na głos, z przekonaniem… to zupełnie inna sprawa. Literatura pozwala bezpiecznie wejść i przećwiczyć sytuacje, które w życiu mogą być trudne lub bolesne.
  6. Akcja książki toczy się głównie w szkole. Dlaczego to właśnie szkoła stała się sceną tej opowieści?
    Szkoła to dla dzieci drugi dom. Spędzają tam mnóstwo czasu. Uczą się relacji, przynależności, odwagi – ale też często doświadczają pierwszych przekroczeń. Klasa, nauczyciel, rówieśnicy – to mikrospołeczność. Jeśli nie ma w niej przestrzeni na rozmowy i określanie granic, dziecko może się łatwo pogubić. Stąd postać Mistrza Ju – nauczyciela, którego sama chciałabym spotkać w szkole, jako dziecko. Kogoś, kto uczy, ale też daje oparcie. Taki przewodnik może zmienić wszystko.
  7. W naszym konkursie zależało nam na dotarciu do młodszych czytelników – dzieci, które często nie mają jeszcze narzędzi, by zrozumieć siebie i innych. Ale to dorośli będą im tę książkę czytać. Co mogą z niej wynieść?
    – Mam nadzieję, że książka stanie się pretekstem do rozmów – niekoniecznie łatwych, ale potrzebnych. Rodzice i dzieci będą mogli razem poćwiczyć mówienie „NIE”, nazywanie emocji, budowanie zaufania do własnego ciała. Dzieci zobaczą, że ich uczucia są ważne. A dorośli – że sami też mogą mieć trudność z odmową, z wyznaczaniem granic. Ta historia może być też dla nich lustrem – i drogą do większej uważności na siebie i innych.
  8. W książce pojawia się refleksja: „Zatrzymaj się, weź oddech, spójrz w niebo”. Dziś to niemal wezwanie do rewolucji.
    – Dla mnie to jedno z najważniejszych przesłań. Umiejętność zatrzymania się, zauważenia zmęczenia, pozwolenia sobie na nudę – to coś, czego bardzo potrzebujemy. Sztuczna inteligencja zrobi za nas wiele, ale nie nauczy nas bycia blisko drugiego człowieka. Tego musimy nauczyć się sami. I tego potrzebują dzieci.
  9. Gdyby miała Pani zostawić dzieci i dorosłych z jedną myślą– taką, która będzie im towarzyszyć po przeczytaniu książki – co by to było?
    – „Moje ciało ma znaczenie. Moje granice są ważne. To, co czuję, się liczy.” Mam nadzieję, że „Jak zostać Ninja” pomoże dzieciom i dorosłym rozmawiać o empatii, odwadze, czułości wobec siebie i innych. Wierzę, że dziecko, które wie, co czuje, i potrafi to nazwać, jest silniejsze. A silne, świadome dzieci mają mniejsze szanse, by zostać skrzywdzone.
  10. Korzystając z okazji dzisiejszego Dnia Dziecka nie sposób nie poprosić Pani o kilka słów skierowanych do najmłodszych – przyszłych czytelników.
    – Kochani Ninja! Z okazji Dnia Dziecka, niezależnie od wieku, życzę Wam ciekawości świata, radości z tego, co robicie, bliskości, poczucia bezpieczeństwa – zarówno offline, jak i online – oraz tego, abyście w razie potrzeby zawsze potrafili z całych sił powiedzieć „NIE”.

 

Konkurs zorganizowany przez Państwową Komisję pozwolił na realizację istotnych celów edukacyjnych, profilaktycznych i społecznych. Działanie to promuje tworzenie wartościowych treści literackich dla dzieci, które w bezpieczny i atrakcyjny sposób rozwijają empatię, inteligencję emocjonalną oraz umiejętności społeczne najmłodszych czytelników.

Nagrodzona książka zostanie wydana w formie papierowej oraz cyfrowej w ciągu maksymalnie roku od rozstrzygnięcia konkursu.

Raz jeszcze gratulujemy laureatce, wyróżnionym autorkom, a także wszystkim uczestnikom!