Czy prawa dziecka dotyczą także środowiska cyfrowego?
Komentarz członka Państwowej Komisji Konrada Ciesiołkiewicza
do wytycznych Komitetu Praw Dziecka ONZ
Kiedy zastanawiamy się, jak skutecznie chronić dzieci w cyfrowym świecie, warto odnieść się do wytycznych Komitetu Praw Dziecka ONZ. W 2021 roku opublikowano Komentarz ogólny nr 25 do Konwencji o Prawach Dziecka – dokument, który przekłada dobrze znane zasady ochrony dzieci na rzeczywistość mediów cyfrowych – miejsce życia i rozwoju młodych ludzi.
Już niemal na wstępie czytamy: „Środowisko cyfrowe nie zostało pierwotnie stworzone z myślą o dzieciach, jednak odgrywa istotną rolę w ich życiu. Państwa-strony powinny zadbać, aby we wszystkich działaniach związanych z zapewnieniem środowiska cyfrowego, jego regulacją, projektowaniem, zarządzaniem nim i korzystaniem z niego na pierwszym miejscu stawiane było dobro dziecka.” (pkt. 12).
Te słowa trafnie podsumowują ideę całego dokumentu, którego wskazówki mogą realnie wpłynąć na to, jak budujemy bezpieczniejszy świat dla młodych ludzi.
Konwencja o Prawach Dziecka: Od idei do zobowiązania
Przypomnijmy, że Konwencja o Prawach Dziecka powstała z inicjatywy Polski, która jako pierwsza, w latach 1978–1979, przedstawiła jej ideę na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych. Prace nad dokumentem trwały niemal dekadę, aż w 1989 roku Konwencja – nazywana często „konstytucją praw dziecka” – została uchwalona przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Był to pierwszy akt prawny, który nadawał małoletnim pełną podmiotowość. Polski parlament ratyfikował Konwencję w 1991 roku. Od tego czasu stanowi ona integralną część polskiego porządku prawnego.
Na Konwencję warto spojrzeć z dwóch perspektyw. Po pierwsze – to dokument prawny, który nakłada konkretne obowiązki na państwo, społeczeństwo oraz instytucje publiczne. Po drugie, konwencja wskazuje na system wartości, w tym postawy i działania, kluczowe w odniesieniu do ochrony dzieci.
Konwencja opisuje 17 podstawowych praw, które przysługują każdemu dziecku, m.in.: prawo do życia i rozwoju, do wolności, godności, szacunku i ochrony osobistej, do wyrażania własnych myśli i poglądów, do wyznawania religii, a także prawo do nauki, opieki zdrowotnej, odpoczynku i odpowiednich warunków do życia. Dzieci mają również prawo do informacji i do tego, by znały swoje prawa oraz były wolne od przemocy – zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Konwencja opiera się na czterech głównych zasadach:
- Zasada najlepiej pojętego interesu dziecka (tzw. zasada dobra dziecka) – oznacza, że we wszystkich decyzjach dotyczących dzieci najważniejsze powinno być ich dobro i rozwój. Jak podkreślał prof. Adam Łopatka, polski współautor Konwencji, chodzi tu o „pełny i harmonijny rozwój dziecka”(1). Nawet w trudnych sytuacjach, np. ograniczonych zasobów, potrzeby dzieci powinny mieć pierwszeństwo.
- Zasada niedyskryminacji – każde dziecko ma takie same prawa, bez względu na pochodzenie, płeć, wyznanie, niepełnosprawność czy inne różnice.
- Prawo do życia, przeżycia i rozwoju – każde dziecko ma prawo nie tylko do życia, ale też do bezpiecznego i zdrowego dorastania.
- Zasada uczestnictwa – dzieci mają prawo do wyrażania swoich opinii i powinny być wysłuchiwane w sprawach, które ich dotyczą.
Dobro dziecka – fundament praw człowieka
Nie bez powodu jako pierwszą wymieniam zasadę dobra dziecka – to właśnie ona stanowi fundament wdrażania praw dziecka jako praw człowieka w każdej dziedzinie życia. Coraz częściej staje się też przedmiotem analiz i debat w środowiskach naukowych, instytucjach publicznych i think tankach – nie tylko w kontekście prawa rodzinnego, ale również w odniesieniu do różnych obszarów, w tym przestrzeni cyfrowej. Zasady te mają bezpośredni wpływ na wzmocnienie ochrony dzieci – szczególnie przed przemocą seksualną i innymi formami krzywdzenia.
Warto przypomnieć, że zasada dobra dziecka nie ogranicza się jedynie do ochrony przed krzywdą. To również prawo do zdobywania wiedzy, dzielenia się informacjami, uczestniczenia w świecie i rozumienia go na własnych zasadach. Aby spełnić te zobowiązania potrzebujemy systemów, które pozwolą realnie ocenić, czy ta zasada jest przestrzegana.
Kiedy mówimy o równym traktowaniu, mamy na myśli coś znacznie więcej niż formalną deklarację. Zasada niedyskryminacji to zobowiązanie do wyrównywania szans, zapewniania dostępu – także cyfrowego – niezależnie od pochodzenia, sytuacji ekonomicznej czy stopnia sprawności. To konieczność budowania takich rozwiązań technologicznych i edukacyjnych, które nikogo nie wykluczają, a wręcz przeciwnie – zapraszają do udziału na równych prawach. Oznacza to również uczciwą i sprawiedliwą ochronę danych osobowych oraz bezpieczny dostęp do Internetu.
Z kolei prawo do życia, przeżycia i rozwoju, w erze cyfrowej oznacza coś więcej niż tylko fizyczne bezpieczeństwo. Chodzi o kompleksową ochronę – przed niechcianymi kontaktami, przed treściami, które szkodzą, przed manipulacją, przemocą i wykorzystaniem. W tym kontekście nie można mówić o skutecznej ochronie dzieci bez wsparcia dla dorosłych. Rodzice, nauczyciele, opiekunowie – wszyscy powinni mieć dostęp do rzetelnej wiedzy i narzędzi, które pomogą im rozumieć, jak reagować i dbać o bezpieczeństwo dzieci w przestrzeni cyfrowej i jak mogą je chronić. Ta wiedza musi być oparta na badaniach, dostosowana do zmieniającej się rzeczywistości i dostępna dla każdego, kto wychowuje lub wspiera dzieci.
I wreszcie – poszanowanie głosu dzieci i młodzieży. To nie jest gest dobrej woli, lecz obowiązek wynikający z prawa. Głos dziecka powinien być słyszany nie tylko w rodzinie czy szkole, ale również przy projektowaniu usług publicznych, rozwiązań technologicznych czy działań firm i organizacji. Trzeba zadbać o to, aby dialog był prawdziwy – oparty na szacunku i bezpieczeństwie. Dzieci nie tylko zasługują na wysłuchanie – mają do tego pełne prawo.
Systemowa ochrona dzieci w środowisku cyfrowym. Kierunki działań i zobowiązania państw
Choć Polska przyjęła Konwencję o prawach dziecka już ponad 34 lata temu, współczesne realia wymagają ponownego przemyślenia sposobów jej wdrażania – szczególnie w odniesieniu do świata cyfrowego, w którym dzieci spędzają coraz więcej czasu. Internet, media społecznościowe i narzędzia cyfrowe stwarzają zarówno szanse, jak i realne zagrożenia, które mogą wpływać na rozwój, prywatność i bezpieczeństwo najmłodszych. Kwestie te poruszane są w dalszych wytycznych Komitetu Praw Dziecka ONZ.
Polityki publiczne muszą wspierać dzieci w stopniowym nabywaniu kompetencji potrzebnych do świadomego, bezpiecznego i odpowiedzialnego korzystania z technologii. Rozwijanie sprawczości dziecka w środowisku cyfrowym powinno iść w parze z gwarancją ochrony dostosowanej do wieku i poziomu dojrzałości. Kluczowe jest, aby każda decyzja dotycząca technologii – zarówno ta podejmowana przez państwo, jak i przez sektor prywatny – uwzględniała ocenę wpływu na prawa dziecka.
Ochrona dzieci w sieci nie może być odrębnym, opcjonalnym elementem – powinna stać się integralną częścią krajowej polityki bezpieczeństwa. Państwo ma obowiązek opracowywać regulacje, standardy projektowania, kodeksy branżowe i plany działania, które realnie chronią dzieci przed zagrożeniami.
Wszystkie miejsca, w których dzieci korzystają z Internetu muszą być objęte jasną polityką bezpieczeństwa. Potrzebny jest spójny, krajowy mechanizm koordynacyjny, który zapewni współdziałanie wszystkich sektorów: edukacji, zdrowia, wymiaru sprawiedliwości i biznesu.
Nie mniej ważna jest rola dorosłych – zarówno pracujących bezpośrednio z dziećmi, jak i osób projektujących produkty, usługi i narzędzia cyfrowe. Wszyscy powinni być świadomi wpływu środowiska cyfrowego na prawa dziecka i regularnie szkoleni w tym zakresie. Dotyczy to również firm, które muszą przestrzegać najwyższych standardów etycznych, prawnych i technicznych, zapewniając dzieciom prywatność, bezpieczeństwo i ochronę przed szkodliwymi treściami oraz przemocą.
Państwo ma obowiązek chronić dzieci także przed naruszeniami ich praw przez przedsiębiorstwa – niezależnie od tego, czy do krzywdy dochodzi bezpośrednio w środowisku cyfrowym, czy za jego pośrednictwem. Niezbędne jest więc wdrażanie audytów oceniających, czy prawa dziecka są respektowane – i udostępnianie ich wyników opinii publicznej. Dostawcy usług i produktów cyfrowych powinni być przygotowani do rozpoznawania i reagowania na sytuacje, w których dziecko doświadcza przemocy oraz udzielania mu wsparcia.
Krytycznie ważnym elementem ochrony jest również istnienie bezpiecznych systemów rekomendacyjnych, które nie będą premiować treści szkodliwych lub wyłącznie komercyjnych, a także skutecznych metod weryfikacji wieku, które chronią najmłodszych użytkowników Internetu.
Wreszcie, dzieci i ich opiekunowie muszą mieć zapewniony dostęp do bezpłatnych, poufnych i przyjaznych mechanizmów składania skarg, zgłoszeń i wniosków – również w formie skargi zbiorowej. To warunek konieczny, by system ochrony dzieci w środowisku cyfrowym nie był tylko teorią, ale rzeczywiście działał w praktyce.
Realizacja wytycznych w praktyce
Komentarze ogólne Komitetu Praw Dziecka to nie tylko dokumenty interpretacyjne. To przełożenie zasad i praw wynikających z Konwencji na konkretne obszary życia społecznego i gospodarczego – tak, by wszystkie instytucje publiczne i organizacje poszczególnych państw wiedziały, jak tworzyć bezpieczne warunki dla rozwoju dzieci i młodzieży. To konkretne kierunki działań tworzone przez zespoły eksperckie, konsultowane z młodymi ludźmi z całego świata oraz przedstawicielami rządów. Dokumenty te stanowią dziś jedno z najważniejszych narzędzi dla tych, którzy naprawdę chcą realizować prawa dziecka w praktyce.
Nie trzeba jednak długo szukać, by zobaczyć, jak bardzo stan faktyczny w Polsce odbiega od tych wytycznych. Mimo że mówimy o dokumencie kluczowym dla projektowania polityk publicznych, strategii edukacyjnych czy działań legislacyjnych, jego obecność w polskiej przestrzeni instytucjonalnej, edukacyjnej i medialnej jest – delikatnie mówiąc – znikoma. Nadal brakuje mechanizmów, które zapewniałyby ich realne wdrażanie – nie tylko w sektorze publicznym, ale też gospodarczym.
Szczególny niepokój budzi brak systemowego podejścia do edukacji – takiej, która umożliwiałaby młodym ludziom poznanie i zrozumienie ich praw, również w kontekście funkcjonowania w środowisku cyfrowym. W tym obszarze niezwykle cenne są inspiracje płynące z pedagogiki krytycznej. Odchodząc od tradycyjnych metod nauczania, stawia ona na formy dialogiczne, w których nauczyciel czy nauczycielka nie muszą być ekspertami od mediów cyfrowych, lecz specjalistami w tworzeniu bezpiecznej przestrzeni do otwartego dialogu i współpracy. Tak rozumiana edukacja cyfrowa – także jako edukacja informacyjna i medialna – nie ogranicza się do rozwijania umiejętności, lecz ujmuje kompetencje w sposób holistyczny.
To właśnie kompetencje w zakresie krytycznej refleksyjności odgrywają w środowisku cyfrowym fundamentalną rolę, stanowiąc istotną ochronę przed manipulacją i różnymi formami przemocy. Jak ująłby to Neil Postman – twórca koncepcji ekologii mediów – chodzi o „odczarowywanie” świata mediów cyfrowych. Z kolei Tomasz Szkudlarek, pedagog inspirowany teorią krytyczną, nazywa ten proces „pedagogiką dystansu”. Polega on na odkrywaniu różnych mechanizmów i praw rządzących środowiskiem cyfrowym – takich jak działanie systemów rekomendacyjnych opartych na algorytmach, wpływ zniekształceń poznawczych, którymi się kierujemy, czy znaczenie etyki i empatii w komunikacji online. Równie istotne jest rozumienie charakteru i celu przekazów medialnych (reklamowych, promocyjnych, informacyjnych, opiniotwórczych) oraz ekonomicznych i politycznych uwarunkowań funkcjonowania systemów medialnych.
Wszystko to stanowi fundament budowania poczucia bezpieczeństwa i podmiotowości dzieci i młodzieży w przestrzeni cyfrowej. Jedną z najbardziej przełomowych inicjatyw w tym zakresie w polskiej edukacji są podstawy programowe nowego przedmiotu „Edukacja zdrowotna”, skierowanego do uczniów szkół podstawowych. Po pierwsze, program ten wyraźnie podkreśla znaczenie systemu wartości, stawiając w centrum bezwarunkową godność człowieka. Opiera się na dialogu oraz interaktywnych formach pracy, angażujących młodych ludzi. Po drugie, pełni funkcję profilaktyczną, przeciwdziałając m.in. przemocy psychicznej, cyberprzemocy, wykorzystywaniu seksualnemu, zaniedbaniu oraz dezinformacji. Po trzecie, po raz pierwszy wprowadza do szkół tematykę higieny cyfrowej, czyli prozdrowotnych nawyków związanych z korzystaniem z Internetu. W mojej ocenie to swoiste światełko w tunelu.
Osobiście nie potrafię zrozumieć, dlaczego – wedle mojej najlepszej wiedzy – jedynym pełnym tłumaczeniem komentarza ogólnego dotyczącego środowiska cyfrowego jest to, które przygotowała Fundacja Orange, organizacja, którą miałem zaszczyt przez lata kierować. Od samego początku zakładaliśmy, że materiały te będą dostępne nieodpłatnie, dla wszystkich zainteresowanych – organizacji społecznych, szkół, instytucji publicznych, mediów. Na ich podstawie opracowaliśmy również Indeks Podmiotowości i Praw Dziecka (IPPD) w dobie społeczeństwa informacyjnego – narzędzie analityczne, które stało się częścią cyklicznego raportu z monitoringu pt. „Dojrzeć do praw”(2).
Wytyczne powinny być nie tylko wdrażane w życie przez sektor gospodarczy i publiczny, ale wiedza o nich powinna być przekazywana młodym ludziom. To zobowiązanie wynikające z międzynarodowego prawa, które Polska przyjęła. A skoro je przyjęliśmy – powinniśmy je traktować poważnie.
Od dzisiaj z Komentarz nr 25 o prawach dziecka w środowisku cyfrowym dostępny jest także na stronach PKDP (za wyrażenie zgody dziękuję Annie Kowalik-Mizgalskiej, Małgorzacie Kowalewskiej i Antoninie Bojanowskiej z Fundacji Orange). Zachęcamy do korzystania: Komentarz-ogolny-25-w-sprawie-praw-dziecka-w-srodowisku-cyfrowym_wersja-polska.pdf
Bibliografia:
- Adam Łopatka, Dziecko. Jego prawa człowieka, Polskie Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 2000.
- Raport z monitoringu praw i podmiotowości dziecka w Polsce w dobie społeczeństwa informacyjnego pt. „Dojrzeć do praw”: https://fundacja.orange.pl/app/uploads/2023/05/Raport_Dojrzec%CC%81-do-praw_2023-1.pdf (dostęp 19.05.2025 r.)